Ostatnio obejrzany film
Idź do strony 1, 2, 3 Następny

aud.h

Fortepian dziś. Momentami potwornie nużył, ale ogółem warto obejrzeć. Szczególnie sympatycy filmów kostiumowych oraz dobrej muzyki znajdą w nim coś dla siebie. Jest odważny. Polecałabym go bardziej zdystansowanym koneserom. Zawiera mocne oraz bezpośrednie treści. Utrzymany w klimacie uwznioślonym i może trochę bajkowym?

Mishievous

Apocalypto.

Nie jest to jakieś odkrycie, mimo mojego całego szacunku do Mela Gibsona.
Miałam wrażenie, że się trochę dłuży, ale w końcu patrzenie na półnagich dzikusów nie jest przecież takie złe. Technicznie rzecz ujmując, było nieźle. Scenografia, charakteryzacja, montaż. Pod tym względem nie mam się do czego przyczepic. Brawa za autentyzm i dobór aktorów.

aud.h

Hańba, ale jestem mocno zawiedziona. Niestety książki nie czytałam. Tematyka filmu została potraktowana, moim zdaniem, po łebkach. Postać Melanie najchętniej wrzuciłabym do wanny z lodowatą wodą - najmniej przemyślana, najgorzej odegrana, bez żadnych emocji, niczego. Jakby dodać do tego zupełnie niepasującą do wątków muzykę, którą było słychać momentami gdzieś w tle oraz brutalne mordowanie psów, to tylko obraz ratuje rola Malkovicha.

Cynthia

'Różyczka', wczoraj obejrzałam. Dzisiaj cały dzień o niej myślałam. Wciąż i wciąż.
Piękny film, piękne kreacje. Seweryn to mistrz, a Boczarska rośnie w moich oczach coraz bardziej. Zachwycająca jest, kolejna jej rola, która mnie urzekła.
Trzeba zobaczyć ten film. Po prostu trzeba. Ja bardzo żałuję, że tak późno go odkryłam, ale cieszę się, że w ogóle.

aud.h

Byłam wczoraj na premierze debiutu krótkometrażowego Szaleństwo. Całkowita amatorszczyzna, słabe aktorstwo (nie rozumiałam wypowiadanych przez aktorów kwestii -,-), przerost formy nad treścią. Jednak popieram cele szczytne związane z angażem i kręceniem filmiczków. Nawet, jeśli wyjdzie kicha, to przynajmniej istnieje możliwość, że następnym razem będzie lepiej.

Dante

W czwartek ponownie obejezałem Śniadanie u Tiffany'ego. Oglądany drugi raz nic nie traci ze swojej lekkości, świeżości i uroku. Jednak rola Audrey Hepburn i muzyka z tego filmu są nieśmiertelne.

Cynthia

'Tatarak', dlaczego? Po prostu. Bo uwielbiam i czasem po prostu mam potrzebę obejrzeć. Ważną potrzebę. Zawsze przeżywam na nowo.

aud.h

Rain Man - dobry! Jako, że nie lubię Cruise'a, tak w tej produkcji dało się go przeżyć. Mistrzowski Hoffman i jego "yeah". Nie mogłabym pominąć ścieżki dźwiękowej genialnego Zimmera. Przyjemne odkrycie.

suzarro

"She monkeys"- szwedzka produkcja, która mnie baardzo rozczarowała. Kinowo to byli "Avengers"- bo lubię do czasu do czasu taką czystą rozrywkę Wink

Ania

Suzarro--> i jak Avengersi?

ja widziałam masę krótkometrażówek, z których szczególnie polecam "Invention of love" i "In sickness"- strasznie poruszające, szkoda tylko, że tak krótkie...

suzarro

Mi się podobało Razz

Nie jest to może jakieś mega ambitne dzieło ale dzięki paru postaciom i komicznym scenom udało się uzyskać dobry efekt nie nużącego kina akcji. No i God of Mischief rządzi:D

aud.h

Dwa dobre filmy ostatnio:

Czeski sen - dokument, moim zdaniem trafny. Pokazuje świat konsumpcjonizmu i podatności ludzkiej na marketing. Ważne dzieło może nie w sferze kinematografii, ale w sferze świata.. na pewno.

Sok z żuka - pierwszy Burtona, który mi się naprawdę podobał. Niewymuszony, dziwny, zabawny.

Ania

ale widzę, że nie rozwinęłaś w sobie miłości do Lokiego Wink

suzarro

Bo trochę dosyć mam niektórych psycho-fanek, które psują renomę normalnym entuzjastom:P Nawet moja 13-letnia siostra ostatnio rzekła "Ty to ciągle lubisz tego Loka" Very Happy